Nikt nie jest samotną wyspą i każdy twórca sięga do tego, co jest mu znane lub co zaprząta jego umysł. W ten sposób powstaje ciągłość twórczości ludzkiej i dorobek kulturowy kolejnych pokoleń. Czasami artyści stosują zapożyczenia wprost, czasami sięgają po reinterpretacje, a niekiedy po prostu odnajdują w którymś z klasyków sztuki bratnią duszę.
Teza, że Rafał Olbiński czerpie z nurtu francuskich surrealistów, jest jednym z najczęściej powtarzanych zdań na temat dorobku tego artysty. Ogólnikowe stwierdzenie stanowi swego rodzaju wytrych, a przy tym dość bezpieczną i obszerną szufladkę, w której można ułożyć naprawdę sporo informacji.
Surrealizm na przestrzeni kolejnych dziesięcioleci przybierał niejedną szatę. Miewał różne oblicza i nastroje. Spośród wielu klasyków znajdujemy postać, której sztuka ma naprawdę wiele wspólnego z dokonaniami polskiego mistrza fantazji.
Pomiędzy dziełami René Magritte’a i Rafała Olbińskiego można zbudować wiele intelektualnych i formalnych mostów, które czynią z ich obrazów ponadczasowe i uniwersalne wizje, dostępne i komunikatywne dla odbiorców z różnych zakątków globu.
Marzenie ukryte w (sur)realizmie
Obaj twórcy posługują się językiem figuracji, łączących wiele realnych przedmiotów w często nie do końca oczywiste kompozycje. Przeplata się w nich fakt i fantazja. Magritte zastanawiał się nieraz, czy patrzymy na rzeczywistość, czy na sen? Jeśli sen jest objawieniem życia na jawie, wówczas jawa musi być również objawieniem snu.
Tajemnica nie dla każdego
Gdy patrzymy na płótna Rafała Olbińskiego, wyczuwamy w nich tajemnicę i niedopowiedzenie tak, jakby artysta pozostawiał furtkę i zapraszał widzów do odkrywania świata po drugiej stronie. Opowiadając o swojej twórczości, Magritte często odwoływał się do roli tajemnicy:
Wszystko, co widzimy ukrywa coś w sobie. (…) Istnieje nieustanne zainteresowanie tym, co ukryte i czego nie widzimy na pierwszy rzut oka. To zainteresowanie potrafi przybierać formę całkiem intensywnego uczucia, a nawet pewnego rodzaju konfliktu, jak ktoś mógłby je nazwać, pomiędzy tym widocznym-ukrytym, a tym widocznym-obecnym.
Światy fantazji i ukrytych znaczeń
Malarstwo Rafała Olbińskiego przenosi nas w dziwne światy, pełne postaci, zjawisk z pozoru nierealnych i pozbawionych logiki. Wszystko w nich jednak układa się w spójną całość, zapraszającą do zanurzenia się w tych jeszcze niezbadanych wymiarach.
Jak powiedział René Magritte: Umysł uwielbia to, co nieznane. Kocha obrazy, których znaczenie jest nieznane, tak długo jak rola samego umysłu jest nieznana. Szczególnie w odbiorze sztuki liczy się bowiem czujny umysł i wrażliwe emocje.
Zanurzmy się zatem w tajemnicach malarstwa oraz szukajmy nowych ścieżek do ich zrozumienia i pokochania, bez względu na to, czy będzie to fajka, czy też nie.