W jego twórczości dominuje przyroda. Z konarów drzew i skał wyłaniają się ludzie. Takie kompozycje są znakiem rozpoznawczym jednego z najbardziej utalentowanych polskich surrealistów, Tomasza Alena Kopery.
Malarz urodził się w 1976 roku w Kożuchowie i choć nie ma typowego artystycznego wykształcenia – ukończył Politechnikę Wrocławską, od zawsze pociągała go sztuka. W jednym z wywiadów przyznał: „Moja przygoda ze sztuką rozpoczęła się już w dzieciństwie. Odkąd pamiętam, zawsze lubiłem rysować, a później doszło do tego także malowanie”. Szczególnie mocno pociągały go surrealistyczne płótna, muzyka i inne media. „Od zawsze podobały mi się mroczne, fantastyczne, przepełnione grozą filmy oraz opowieści”.
Jak Kopera rozumie swoje kompozycje? „To są czyste wizje, nie staram się nawet zastanawiać nad ich znaczeniem, choć to bywa trudne, bo czasem interpretacje same się narzucają. Pojawiają się wtedy pytania: co to może znaczyć, o co w tym chodzi, czy odbiorca to zrozumie i wiele innych wątpliwości”.
Dodaje: „Na pewno nie staram się czegokolwiek przekazywać. Po prostu maluję swoje światy. Dla nie najważniejsze jest by obraz «działał»”. Cechy charakterystyczne malarstwa Kopery? Surrealistyczne, przenikające się światy i postacie, w których na pierwszy plan wysuwa się przyroda. Przyznaje, że stanowi ona główną inspirację dla swojej twórczości:
„(…) Czerpię natchnienie również ze struktur skalnych – wszelkiego rodzaju spękań, korozji, oraz przejawów destrukcji i rozpadu. Jest w tym coś co mnie fascynuje”.
Kopera uwielbia rzeźbę, a także kino: „Tak, interesuję się kinem. Myślę, że mógłbym tworzyć surrealistyczne filmy animowane, kukiełkowe”. W przeciwieństwie do innych malarzy, Alen nie szuka inspiracji u innych autorów. „Zachwycam się wprawdzie pracami innych artystów, lecz nie są one źródłem moich inspiracji, przynajmniej na poziomie świadomym”.
Tomasz Kopera jest tytanem pracy, o czym świadczy fakt, że nad jednym płótnem artysta potrafi spędzić dużo czasu: „Proces malowania trwa długo, nawet kilka miesięcy. Zwykle tworzę więc kilka obrazów jednocześnie”. Często pomysły Kopery zmieniają się już na etapie planowania.
Jak mówi: „Podczas tworzenia nie realizuję konsekwentnie raz powziętej wizji. Bardzo często początkowa koncepcja obrazu ewoluuje. (…) Nie lubię sztywno trzymać się założonej koncepcji. To stawia przede mną ograniczenia, których nie cierpię”.
Większość prac Tomasz Kopera tworzy na płótnie, używając cienkich, okrągłych pędzelków, umożliwiających artyście dopracowanie detali. Artysta, podobnie do Zdzisława Beksińskiego uwielbia programy graficzne. Zwykle tworzy szybkie szkice na komputerze, w razie potrzeby ułatwiające Alenowi nanosić na nie poprawki. Przepada za eksperymentami kompozycyjnymi, jednak stosuje je z rozwagą.
Kopera: „Moje obrazy maluję warstwowo. Najczęściej rozpoczynam pracę od wykonania szybkiego i dość pobieżnego szkicu ołówkiem, czasami jednak pomijam ten etap. Następnie maluję pierwszą warstwę – bardzo ogólną. Zazwyczaj, choć nie zawsze, używam wtedy tylko jednego koloru, jest nim palona umbra”.
Jak sam przyznaje, dzięki temu zabiegowi dzieła zyskują coraz więcej kontrastów: „Buduję je, począwszy od najciemniejszych, a skończywszy na najjaśniejszych obszarach, dodając w międzyczasie coraz więcej kolorów oraz detali. Wykańczanie szczegółów to ostatni etap tworzenia”. Dodaje: „Czasem dziwię się, że obraz, który odbieram jako pogodny jest zdaniem innych ludzi mroczny czy wręcz przerażający”.
W 2005 roku Tomasz Alen Kopera wyjechał do Irlandii Północnej, a pięć lat później został przyjęty do międzynarodowej grupy Libellule. Jej założyciel, Lukáš Kándla, jeden z największych przedstawicieli realizmu magicznego udowadnia, że także teraz istnieje prawdziwa sztuka, czego dowodem są m.in. dzieła Kopery. Dla artysty najważniejszym celem jest by jego sztuka wzbudzała emocje: „Cieszę się, gdy uda mi się stworzyć pracę, która wzbudza w odbiorcy jakieś emocje”.
W przeciwieństwie do wielu polskich surrealistów, na czele ze Zdzisławem Beksińskim i Krzysztofem Hekselem, Kopera podpisuje swoje dzieła: „Po zakończeniu pracy nadaję jej numer składający się z litery i liczby. Zastępuje on tytuł i pomaga mi katalogować obrazy”.
Tomasz Alen Kopera na stałe współpracuje z wieloma zagranicznymi i polskimi galeriami, w tym Touch of Art, Tadeo – Art czy Art Éclat. W 2016 roku w ramach ekspozycji „Im’ago Primordialis” w galerii Krab Jab Studio artysta wystawił swoje najnowsze dzieło „G16 bez tytułu”. Obok Alena Kopery swoje płótna pokazali także inni zagraniczni twórcy, np. Brigid Marlin, Igor Grechanyk, Miguel Tio i Amanda Sage.
Tomasz Alen Kopera jest artystą nietuzinkowym. Pokazuje, że inspiracje do kolejnych płócien znajduje wszędzie – również w świecie przyrody. Dlatego wiele osób nazywa Tomasza Alena Koperę surrealistą zakochanym w przyrodzie i skałach. I powtarzają, że jego płótna są nie do podrobienia. A to dla malarza największy komplement.