Otaczająca nas rzeczywistość jest światem pełnym różnych znaczeń, które wprawne i przyzwyczajone oko potrafi wyłapywać. Często stają się one łakomym kąskiem i intrygującym tematem dla sztuk plastycznych. Największymi mistrzami w tym zakresie są bez wątpienia twórcy, czerpiący z nurtu symbolizmu, którzy w swym dorobku łączą w jedną całość sen, jawę, marzenia i dorobek kulturowy.
Symbol w historii – historia symbolu
Symbole towarzyszą nam od zarania dziejów. Były w przeszłości i są współcześnie wykorzystywane przez rozmaite sztuki – od literatury, przez muzykę, aż do sztuk plastycznych.
Zaczynając od samego początku, warto zastanowić się, czym w ogóle jest symbol? Terminem tym określa się słowo lub przedmiot, mające jedno znaczenie dosłowne oraz wiele znaczeń ukrytych, które można odkrywać w oparciu o wiedzę, doświadczenie lub kontekst wypowiedzi artystycznej.
W parze z symbolem często wymienia się również alegorię. Trzeba jednak pamiętać, że nie są to środki artystyczne o tym samym znaczeniu. Alegoria bowiem, w odróżnieniu od pierwszego terminu, posiada wyłącznie jedno znaczenie dodatkowe, oczywiście, poza tym dosłownym.
Symbol w służbie stylu – symbolizm kiedyś i dziś
Symbolizm jako nurt artystyczny narodził się w drugiej połowie XIX wieku we Francji, skąd rozpoczął swoją wędrówkę do innych krajów.
Jako podstawowy nośnik informacji występował w nim już dobrze nam znany symbol, element opowiadający historię bez dosłowności i przeciwstawiający się zbyt dosadnemu naturalizmowi, który królował w tej epoce.
Symboliści czerpali ze znanych środków wyrazu, nadając im zupełnie nowe znaczenia. Tak rodziły się obrazy Arnolda Böcklina, z niezapomnianą Wyspą umarłych (pierwsza wersja z roku 1880) czy szereg kompozycji Jacka Malczewskiego z Melancholią (1890-1894) i Zatrutą studnią (1906) na czele.
Malarze czerpali z historii sztuki, mitologii i marzeń sennych, które łączyli w nowe zaskakujące kompozycje, kładąc podwaliny pod nowoczesne kierunki w sztuce, jak choćby surrealizm czy realizm magiczny.
Współcześnie, symbolizm wciąż pozostaje nurtem obowiązującym, z którego czerpie szereg artystów. Na polskiej scenie bez wątpienia zalicza się do nich Maksymilian Novak-Zempliński, twórca zanurzony w poetyce tajemnicy, fantazji i niedopowiedzenia.
Jego twórczość mieści się na granicach rzeczywistego świata, często eksplorując bezkresne równiny tuż przy skraju wymiarów. Można w niej spotkać naturalistyczne pejzaże, zestawiane z elementami budzącymi niepokój swoim nieprzystawaniem do miejsca, w którym się znajdują – jak choćby lokomotywy, statki powietrzne, tajemnicze postaci.
Wszystko poddane jest pod władzę geometrii i uporządkowania kompozycji, o wyważonej i harmonijnej strukturze. Obce światy pojawiają się w niej na marginesie, wręcz tuż na granicy widzialności.
Obrazy Maksymiliana Novaka-Zemplińskiego stają się przez to intrygujące, zmuszając widza do poszukiwania znaczenia poszczególnych elementów na własną rękę, w oparciu o to, co wiemy, pamiętamy lub czujemy. A sens dzieł jest wciąż gdzieś pomiędzy realizmem a ponadzmysłową fantazją – nieuchwytny niczym biały królik.