Są unikatowe, do złudzenia przypominają tradycyjne płótna, a przy tym bardzo drogie. Już w chwili gdy się pojawiły, tokeny NFT raz na zawsze zmieniły rynek sztuki. Dzięki nim alternatywne inwestycje dla wielu osób są na wyciągnięcie ręki. Na czym w takim razie polega fenomen tokenu Bena Lewisa? Na to i inne pytania odpowiemy w poniższym artykule.
Sztuka dawna vs. token NFT
W 2017 roku na rynku sztuki wrze. Nikt nie spodziewa się, że dawno niewidziany obraz Leonarda da Vinci odnajdzie się tak szybko. Jest w doskonałym stanie. Dzięki prostym zabiegom konserwatorskim kompozycja wygląda jak nowa. Może dlatego wielu znawców zastanawia się, czy obraz nie jest dziełem ucznia Leonarda.
Wiele wątpliwości budzi też cena. Właściciele płótna, rodzina z Louisiany, będąca w posiadaniu obrazu od połowy lat 50. do 2005 roku, wycenia je na nieco ponad tysiąc dolarów. Ze sprzedaży dzieła nie dostaje ani centa, co budzi sprzeciw wielu osób.
Token NFT Bena Lewisa
Jedną z nich jest Ben Lewis. Historyk sztuki i znawca włoskiego renesansu chętnie uczestniczy w aukcjach. Ma rzadką okazję obejrzeć dzieło przed licytacją. Lewis długo wpatruje się w orzechowe oczy mężczyzny, w końcu stwierdza, że niewielkich rozmiarów płótno to oryginalna praca. „Salvador Mundi”, obraz ukazujący błogosławiącego Chrystusa, staje się prawdziwą gratką dla kolekcjonerów.
Ci, którzy uwielbiają sztukę dawną marzą, by obejrzeć dzieło włoskiego malarza. Ci, których na to stać biorą udział w licytacji. Ostatecznie wyścig wygrywa Mohammed bin Salman, książę z Arabii Saudyjskiej. Cena arcydzieła to bagatela 450 milionów dolarów. Lewis doskonale wie, jak funkcjonuje rynek sztuki, denerwuje go, że poprzedni właściciele nie otrzymali żadnej rekompensaty. W ramach sprzeciwu tworzy trójwymiarową pracę.
Token lepszy od oryginału?
Prace nad tokenem NFT trwają cztery lata. Lewis uczy się w wolnych chwilach obróbki zdjęć, łączy popularne w renesansie kolory. Dzieło ma do złudzenia przypominać obraz Leonarda. Ambitny cel, ale mężczyzna realizuje go krok po kroku. Dużym ułatwieniem dla Lewisa jest to, że zna dzieło na pamięć.
Wyrwany w środku nocy ze snu potrafi odtworzyć każdy piksel obrazu. Gdy na początku 2021 roku prace są na ukończeniu, Lewis nie może w to uwierzyć. Nieliczne osoby wiedzące o projekcie mówią, że token NFT wygląda lepiej od oryginału. Dodają, że będzie stanowić doskonałą lokatę kapitału.
„Salvador Metaverse” – token NFT
W lipcu tego samego roku Ben Lewis z dumą prezentuje token NFT. Miłośnicy dawnej sztuki nie kryją oburzenia. Chrystus trzymający w garści dolary? Niektórzy mówią, że obraz stanowi komentarz artysty do niedawno zakończonej licytacji. Lewis waha się jak nazwać dzieło. W końcu decyduje się na tytuł nawiązujący do oryginału.
Jakiś czas później wyjaśnia: „Oryginalny tytuł Salvador Mundi oznacza zbawcę świata. Metaversi przypomina nowy świat, powiększony o domenę blockchain i krypto walutę”. To prawda. W Metaversie ludzie mogą prowadzić równoległe drugie życie, co stwarza wręcz nieograniczone możliwości.
Pytany o cenę Lewis długo się namyśla. W końcu podaje kwotę 450 milionów dolarów w krypto walucie, co odpowiada 234.043 dolarów. Niewiele, biorąc pod uwagę nakład pracy. Ben Lewis uważa, że cena jest symboliczna, chce przekazać ją dawnym właścicielom obrazu. Ma jednak inny kłopot.
Token cyfrowy – praca nie zawsze modna
Lewis jest przekonany, że wkrótce sprzeda dzieło. Doskonała promocja, znajomość kompozycji Leonarda nie wystarczają. Trzeba mieć także szczęście, a tego mężczyźnie brakuje. Ostatecznie nowy nabywca chce sprzedać pracę za 70.000 dolarów w krypto walucie. W porównaniu do „Everydays: The first 5000 days” Beeple’a suma wydaje się śmiesznie niska.
Mimo wielu zalet jakie posiadają tokeny cyfrowe, do jakich należy unikatowość, jednorazowość pracy, a także fakt, że takie dzieła taktowane są wyłącznie jako forma inwestycji, nie każdy obraz osiąga równie wysoką cenę.
Token NFT – nowa alternatywna inwestycja
Performance, instalacja, obraz, rzeźba, grafika, ilustracja… Ilość współczesnych dzieł sztuki czasem przytłacza, jednak ciężko znaleźć w niej coś nowego. Innowację stanowią tokeny NFT, prace będące często niematerialnym wytworem artysty. Chociaż podobne dzieła próbował sprzedać jakiś czas temu m.in. Piero Manzoni, dopiero teraz możemy mówić o prawdziwej rewolucji na rynku sztuki.
Tokeny NFT stanowią doskonałą propozycję dla osób, które traktują ją wyłącznie jako lokatę kapitału. Co więcej kolekcjoner sam decyduje o wielkości kupionej przez siebie pracy – może zdecydować się na niewielki fragment lub całe dzieło. Dzięki specjalnym kodom QR właściciel tokenu NFT nie musi martwić się, że praca zostanie sfałszowana. Tokeny NFT w połączeniu z krypto walutami stanowią przyszłość współczesnego rynku sztuki. Bez nich ciężko było by sobie cokolwiek wyobrazić.
Zapraszamy do zajrzenia na bloga galerii Touch of Art, gdzie znajdą Państwo więcej informacji o tokenach cyfrowych: https://www.touchofart.eu/blog/najslynniejsze-tokeny-nft-na-swiecie-cz-ii/, https://www.touchofart.eu/blog/najslynniejsze-tokeny-nft-na-swiecie-cz-iii/.