XIX wiek pełen był wybitnych artystów, których zafascynowała historia. Tematyka wieków minionych kusiła i pozwala wykazać się kunsztem, talentem oraz wiedzą o światach i wydarzeniach z przeszłości.
W Polsce pod zaborami szczególnie chętnie zwracano się w stronę dawnych wieków, przedstawiając historię zwycięstw i wolności, krzepiąc serca oraz dając iskrę nadziei, że dobre czasy znów powrócą.
Gdy mówimy o malarstwie historycznym, pierwszym, który przychodzi na myśl, jest oczywiście Jan Matejko. Nie był on jednak jedynym mistrzem w tym temacie. Równie wielkie zasługi dla polskiego malarstwa historycznego oddał Józef Brandt – artysta-podróżnik, otwarty na świat i zapatrzony w Kresy Wschodnie, pełne natury, przestrzeni i wolności.
Fascynacja Wschodem i przeszłością
Zainteresowanie kresami i bezkresnymi stepami to jeden z najsilniejszych nurtów w XIX-wiecznej sztuce polskiej. Widać je oczywiście już u Adama Mickiewicza, w jego niezmiernie plastycznych Sonetach krymskich. Jednak wpatrzenie w dawne wschodnie tereny Rzeczypospolitej było podobnie silne też w drugiej połowie wieku.
W twórczości malarskiej był to trend równie wyrazisty, co późniejsza o kilka dziesięcioleci chłopomania.
Malarze dawali się porwać poetyckości i wolności, którą dawało przedstawianie scen historycznych i rodzajowych rozgrywających się na bezkresnych przestrzeniach.
Józef Brandt – perfekcyjne przygotowanie techniczne
Józef Brandt od samego początku podążał ścieżką malarstwa historycznego. W Warszawie nawiązał znajomość z Juliuszem Kossakiem, który wprowadził go w paryskie środowisko artystyczne. W stolicy Francji pobierał nauki u Léona Cognieta, cenionego nauczyciela i malarza scen historycznych. Dalsze studia kontynuował w Monachium pod okiem Franza Adama.
Tematyka – historia i życie codzienne
Z tematyką kresową malarz mierzył się przez całe życie. Powstało dzięki temu wiele monumentalnych kompozycji.
Część z nich odnosiła się do konkretnych zdarzeń historycznych, jak choćby Chodkiewicz pod Chocimiem. Do każdej z nich malarz przygotowywał się bardzo wnikliwie, czytając teksty źródłowe, zgłębiając literaturę i artefakty z minionych epok.
Równocześnie w jego pracowni powstawały liczne dzieła o tematyce rodzajowej, najchętniej pokazujące kozackie życie. Na jego płótnach pojawiło się wiele targów końskich, obozów kozackich lub scen polowań.
Wnikliwość obserwacji oraz konsekwencja w budowaniu kompozycji sprawiały, że jego dzieła przykuwały uwagę i inspirowały także innych twórców. Świetnym tego przykładem jest choćby autor Trylogii.
Jak czytamy w korespondencji od Henryka Sienkiewicza: (…) otwarcie wyznaję, że waszemu mistrzostwu i waszemu niezrównanemu poczuciu rycerskiego i stepowego życia dawnych Polaków, zawdzięczam niejedno natchnienie, niejeden pomysł i wprost niejedną scenę w mojej Trylogii.
Można zatem stwierdzić, że Józef Brandt odtwarzał historię i atmosferę kresów oraz nieustannie inspirował kolejne pokolenia, aby w końcu stać się jednym z najważniejszych klasyków polskiego malarstwa.