Dmuchane, kolorowe i połyskliwe. Te trzy słowa najlepiej określają rzeźby, jakie wykonuje. Jeden z najbardziej znanych współczesnych twórców od lat z powodzeniem zajmuje się współczesną sztuką. Artysta szuka niekonwencjonalnych rozwiązań, pokonuje duże przeszkody. W naszym nowym artykule podpowiadamy, co jeszcze powinieneś wiedzieć o twórczości Jeffa Koonsa.
Jeff Kooons – miłośnik reklamy
Sztuka intryguje go od zawsze. Pierwsze prace tworzy już w dzieciństwie. Wtedy też zaczyna interesować się reklamą. Urodzony w 1965 roku w Pensylwani Koons nie wie, że za kilkadziesiąt lat wymyśli dzieła, które na zawsze zmienią oblicze rzeźby. W sklepie ojca, do którego zagląda po szkole, sprząta witrynę. Zniszczone pluszaki umieszcza pod lustrami, czym zaskakuje klientów. Dzięki niemu sklep przynosi dochód.
Jeff Koons – współczesny Duchamp
W chwilach wytchnienia chłopak ogląda czarno – białe reprodukcje obrazów, wymyśla nowe ready – mades. Najbardziej podobają mu się pochodzące z innego świata kompozycje Salvadora Dalego. Malarz szybko staje się idolem nastolatka, który zapuszcza wąsy i coraz częściej się buntuje. Kiedy Katalończyk przyjeżdża do Stanów Zjednoczonych, Jeff, nie przypuszcza, że to spotkanie na zawsze go zmieni.
Jeff Koons – znawca popkultury
Kolorowe, nieco kiczowate i kontrowersyjne dzieła. Kiedy wkracza w świat sztuki właśnie takie rzeźby zamierza wytwarzać. Na równi z malarstwem i reklamą fascynują go fundusze powiernicze. Aby lepiej zrozumieć mechanizmy rządzące rynkiem sztuki zaczyna pracować w Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Nie wytrzymuje tam długo. Zamiast oprowadzać gości po salach wystawowych, zatrudnia ekspertów, którzy pod jego dyktando tworzą figurkę Micheala Jacksona.
Jeff Koons – autor mitycznych wizji
Założenie jest proste: artyści wykonują powierzone im zadania, dążą, by prace wyglądały, jakby były dziełem jednej osoby. W zamian mają do dyspozycji rodzinny dom Koonsa, który mężczyzna szybko przeobraża w gigantyczne studio. Kawałki blach i barwniki w różnych odcieniach oranżu, różu i błękitu znajdują się wszędzie. Momentami mieszkanie przypomina plac budowy. Twórca nie zważa na protesty sąsiadów, wyjawia im wtedy, że realizuje wizje.
Jeff Koons – wizjoner, który chce zbyt wiele
Mordercza praca i setki godzin poświęcone na realizację jednego posągu. Tak w skrócie wygląda praca asystentów zatrudnianych przez artystę. Każdy pomocnik odpowiada za jeden element kompozycji. Takie rozwiązanie nie jest niczym nowym, w swojej Fabryce stosował je m.in. Andy Warhol, jednak rzeźbiarz udoskonala proces. Oszlifowane ważące kilkadziesiąt kilogramów monolity należy przetransportować, potem odpowiednio ustawić.
Jeff Koons – pracoholik i profesjonalista
Przyznaje, że nie należy do dobrych szefów. Jest wymagający, dba, by wizje wyglądały tak jak je sobie wyobraził. Niektórzy mawiają o nim, że wymyśla sztukę na nowo, innych nie przekonują skandaliczne, nie przypominające statycznych rzeźb dzieła. Opinii na temat jego realizacji jest mnóstwo i żadna z nich nie jest do końca prawdziwa. Twórca wzrusza ramionami i nie zważa na złośliwe komentarze. Doskonale wie, że to najlepsza reklama wszystkiego co robi.
Kontrowersyjne pomysły Jeffa Koonsa
Poznają się pod koniec lat 80. Ona jest wschodzącą gwiazdą filmów dla dorosłych, on wizjonerem śmiało przekraczającym dozwolone granice sztuki. Kiedy Jeff proponuje Ilonie Staller pozowanie do „Made in Heaven” nie przypuszcza, że kobieta wkrótce zostanie jego żoną. Gdy po jakiś czasie para się rozstaje, oboje oddychają z ulgą. „Celebration”, seria dmuchanych zwierząt, tulipanów i przedmiotów przyjeżdża do nowojorskiego Muzeum Guggenheima zbyt późno. W rezultacie dyrektor galerii unieważnia kontrakt.
Jeff Koons – sekrety modnego rzeźbiarza
Chętnie udziela wywiadów. Jego zdjęcia regularnie zdobią okładki magazynów. Zwykle prezentuje się na nich w dobrze skrojonym garniturze. Jest miły, uśmiechnięty. Pytany o coś kiwa głową i udziela wyczerpujących odpowiedzi. Nie reaguje na zaczepki, w stu procentach poświęca się pracy, skandalom i dyskusjom z inwestorom gotowym zapłacić krocie za nowy postument. Mimo wielu nieprzychylnych opinii twórca wie czego chce. Zdobyta przed laty wiedza o pomnażaniu fortuny sprawia, że staje się jednym z najlepiej zarabiających rzeźbiarzy świata.
Jeff Koons – osobowość znana wszystkim
Na tego typu pomysły przystaje niezwykle rzadko. Wyjątek czyni dla gwiazd pokroju Lady Gagi. To dla niej projektuje okładkę kultowego już albumu „Artpop”. Siedząca w rozkroku piosenkarka trzyma między nogami kulę, rekwizyt, który posłuży rzeźbiarzowi do stworzenia „The Gazing Ball”. Współpraca z BMW, H&M i innymi firmami sprawia, że sam zyskuje sporą rozpoznawalność. Jest osobowością, którą znają wszyscy.
Jeff Koons w galerii Touch of At
Jeff Koons to artysta, który słynie ze skandalicznych prac. Nie można mu jednak odmówić uroku osobistego i trafnych inwestycji. To właśnie on wyniósł przedmioty codziennego użytku do rangi sztuki. Jeśli zainteresowała Państwa twórczość Jeffa Koonsa, zachęcamy do lektury innego artykułu o artyście na blogu naszej galerii Touch of Art : https://www.touchofart.eu/blog/jeff-koons-duchamp-xxi-wieku/.