Zdeformowane postacie z wydłużonymi kończynami, czaszki przeobrażające się w ludzkie ciało i twarze wyglądające jak maski. Sposób malowania Franciszka Starowieyskiego wielu zaskakiwał. On sam najbardziej na świecie kochał rysunek. W naszym nowym artykule podpowiadamy wszystko co warto znać na temat jego sztuki.
Franciszek Starowieyski – kilka słów o artyście
Nie zawsze tytułuje swoje prace. Wystarczy kilka kresek, by przeniósł się do magicznego świata, w którym prym wiedzie wyobraźnia. Bardziej od kolorowych, wyuzdanych obrazów ceni szkice. Z czasem przekona się do tych pierwszych, tak samo jak do plakatu. W obu dziedzinach osiąga mistrzostwo.
Franciszek Starowieyski – najważniejsze składniki stylu
Jedyną stałą w jego sztuce są akty. Pełne erotyzmu, wygięte w nienaturalny sposób kobiety mają zniekształcone twarze, wydają się pochodzić nie z tego świata. To świadomy zabieg. Malarz dostrzega w nich śmierć, zachęca do refleksji nad mijającym czasem. Wiele jego rysunków przypomina drzeworyty. Szkicowość i budowanie napięcia to kolejne jego znaki szczególne.
Franciszek Starowieyski – guru rysunku
Nie każdemu podobają się jego dzieła. Urodzony w 1940 roku w Bratkówce koło Krosna twórca już w dzieciństwie wydaje się być zafascynowany współczesnym malarstwem. W takim samym stopniu pochłaniają go szkice. Z czasem papier i ołówek zamienia na farby i płótna, a kiedy zaczyna uczestniczyć w zajęciach krakowskiej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych wie, że będzie tworzył.
Franciszek Starowieyski – skandal z nazwiskiem w tle
Szybko łapie bakcyla. Groteskowe, schematycznie namalowani modele mogą się podobać lub nie, ale nie sposób odmówić im oryginalności. Mężczyzna sygnuje prace podpisując je nieistniejącą datą. Artysta najlepiej czuje się w świecie, który sam wymyślił. Jest wielkim miłośnikiem XVII wieku, kolekcjonuje pochodzące z tego okresu przedmioty.
Franciszek Starowieyski – malarz uczuć
Lubi gdy bohaterowie kompozycji stają przed trudnymi dylematami, budzą strach i trwogę. Obrazy o ukrytym znaczeniu nie wszystkim się podobają. Jedną z takich osób jest Tadeusz Kantor. Starowieyski nie słucha profesora, dyplom zdobywa w Warszawie. Nadrealne, wykonane na zasadzie przeciwieństw obrazy budzą spore pożądanie. Pełne symboli dziwią i oburzają.
Franciszek Starowieyski w Teatrze Dramatycznym
Nie brakuje też osób, dla których karykatury stanowią ponadprzeciętne zjawisko. Twórca ma dla nich niespodziankę: zaczyna współpracować z Teatrem Dramatycznym. Odtąd częściej niż w pracowni można spotkać go za kulisami, gdzie przygotowuje nowe scenografie. Podobnie jak obrazy są mroczne, bardzo tajemnicze i trochę przerażające.
Franciszek Starowieyski – wyjątkowy plakacista
Coraz mocniej pociąga go też film. Nowe medium nie jest dla niego niczym nadzwyczajnym. Pierwsze afisze nie czynią z niego gwiazdy. Malarz nie poddaje się, powiela te same motywy, uczy się rysować bez pomocy cyrkla i koła. Kiedy tworzy „Frank V” nagle staje się kultowym plakacistą. Nikomu nie przeszkadzają nieco niezrównoważeni bohaterowie.
Franciszek Starowieyski w Teatrze Rysowania
Zajęcia plenerowe w Świdwinie budzą takie samo zaskoczenie co świadomie nawiązujące do polityki dzieła. Kilka razy do roku można zadać artyście pytania, poprosić o analizę kompozycji lub zwyczajnie z nim podyskutować. Odważna decyzja. Jego realizacja niemal od razu spotyka się z dużym zainteresowaniem publiczności.
Franciszek Starowieyski – popularyzator małoformatowej sztuki
Pracuje dużo i szybko. Pochyla się nad kilkoma płótnami naraz, szokuje i wyzwala wiele emocji. Bardziej od dużych obrazów woli dzieła niewielkich rozmiarów. Wyjątek robi dla jury weneckiego Biennale. Zaprezentowany przez niego obraz zostaje okrzyknięty jedną z największych atrakcji wystawy.
Franciszek Starowieyski – abstrakcjonista czy surrealista?
Artysta wymyka się schematom, nie przepada gdy ktoś klasyfikuje jego sztukę w jednym, ściśle określonym nurcie. W takim samym stopniu co nadrealizm podziwia abstrakcję. Zdarza się, że na białych płótnach umieszcza cyfry. Pytany o to co oznaczają, z dumą podkreśla, że jest to rachunek, jaki musiał uiścić za nowe dzieło.
Franciszek Starowieyski – ryzykant przłamujący tabu
Przeciwnicy jego twórczości często się krzywią. Powtarzają, że twórca nie uznaje świętości. Nagie kobiece ciała splecione w miłosnym uścisku ze zwierzętami wydają się obrazoburcze, podobnie jak historyczne wydarzenia. W 2006 roku z okazji rocznicy Poznańskiego Czerwca malarz wymyśla wyjątkowe dzieło. Wszędzie gdzie się pojawia przekracza granice.
Franciszek Starowieyski – artysta ponad artystami
Wernisaż w Muzeum Plakatu w Wilanowie przyciąga rzesze zainteresowanych osób. Przed wystawą kłębią się tłumy gotowe zajrzeć choć na chwilę do świata wykreowanego przez malarza. To także niezwykła okazja do obejrzenia jego najsłynniejszych kompozycji. Kiedy pod koniec lutego 2009 roku mężczyzna umiera, wielu nazywa go, już wtedy, artystą nad artystami.
Franciszek Starowieyski w galerii Touch of Art
W naszej galerii znajdą Państwo wiele zachwycających dzieł Franciszka Starowieyskiego: https://www.touchofart.eu/galeria/Franciszek-Starowieyski/. Zapraszamy do lektury innego naszego artykułu o nieprzeciętnym surrealiście, dla którego emocje były równie istotne co interpretacja płócien: https://www.touchofart.eu/blog/franciszek-starowieyski-artysta-budzacy-strach/.