Druga połowa XX wieku w Polsce wydała wiele mocnych indywidualności artystycznych, które ukształtowały aktualny wizerunek naszej rodzimej sztuki. Jednym z nich był bez wątpienia Franciszek Starowieyski – człowiek o wielu twarzach, z których każda była profesjonalnie artystyczna i pełna pasji.
Artysta kompletny i jego dzieła
W większości przypadków kojarzymy Franciszka Starowieyskiego z nietuzinkowymi, łatwo rozpoznawalnymi plakatami, które tworzył dla wielu scen teatralnych w Polsce, w tym dla Ateneum (Oni) oraz Teatru Powszechnego (Trzy wysokie kobiety, Jak Wam się podoba, Wariacje Goldbergowskie).
Należał do najważniejszych projektantów Polskiej Szkoły Plakatu, choć sam przewrotnie twierdził, że dziś epoka plakatu minęła i jest tylko pielęgnowanym reliktem przeszłości. Nie przeszkadzało mu to jednak tworzyć nowe dzieła.
Umiłowanie do reliktów nie ograniczało się tylko do afiszów. Franciszek Starowieyski – malarz, rysownik, ilustrator i plakacista – był również zamiłowanym kolekcjonerem. W szczególności zbierał dzieła sztuki sarmackiej. Motywy tego typu chętnie wplatał też do swoich niezmiernie emocjonalnych kompozycji.
Jesteśmy jak marionetki poruszane przez szaleństwo
Wszystkie kompozycje Starowieyskiego zapełniają rozmaite postaci. Trudno jednak dopatrywać się w nich człowieczeństwa. Bliżej im do potworów z kręgów piekieł Dantego lub monstrów z obrazów Hieronima Boscha.
Są odrealnione, zdeformowane, o ciałach łączących cechy ludzkie i zwierzęce. Nie ma w nich często pozytywnych emocji. Wyłaniając się z plątaniny linii, najczęściej budzą niepokój.
Wiele z negatywnych emocji ma swoje źródło w przeżyciach czasu wojny, którą przyszły artysta przeżywał w spokojnym domu swoich dziadków w Siedliskach. Sporo wspomnień z tego okresu zawarł w „Rozprawie o końcu świata”.
Dehumanizacja, przerysowanie i prymat nerwowej linii nad kolorem są powszechne w jego twórczości.
***
Franciszek Starowieyski był niespokojnym umysłem polskiej sztuki. Jego działa przesyca elokwencja i świadomość minionych kultur, a także oryginalność i aktualny komentarz do współczesnej rzeczywistości. Wszystko to splata się w oryginalne kompozycje, które łatwo rozpoznać – niemal od pierwszego wejrzenia.