Każdy artysta musi odnaleźć swoje miejsce w sztuce. W innym razie pozostaje niezauważony. Najwybitniejsi są w stanie zbudować własny styl, który czerpie z przeszłości i wprowadza do przestrzeni artystycznej indywidualny pierwiastek, nadając mu znaczenie.
Taka właśnie jest sztuka Edwarda Dwurnika. Co ją wyróżnia? Najważniejsze cechy artysta sam wielokrotnie przedstawiał w licznych publikacjach i wywiadach.
Malarstwo Edwarda Dwurnika – nowa jakość na polskie scenie artystycznej
Malarstwo Edwarda Dwurnika jest nie do podrobienia. Odróżnia się od wszystkich innych dzieł. Jest rozpoznawalne nawet przez osoby, które na co dzień nie zajmują się światem sztuki.
Artysta jest znany z kultowych serii obrazów, jak choćby dokumentujące życie polskiej ulicy „Podróże autostopem” lub ironiczne Polaków portrety własne, czyli „Sportowcy” wczoraj (seria sprzed 1990 roku) i dziś (powrót do tematu przed śmiercią malarza).
W jego dziełach zawsze można spotkać pewne nici przewodnie – wiążące go z przeszłością, pokazujące jego korzenie oraz twórczą indywidualność.
Rytm nie tylko miasta – spotkanie z Nikiforem
Nie od dziś wiadomo, że w twórczości Dwurnika można odszukać echa rysunków Nikifora Krynickiego. Są widoczne w lekko „nierównych” wizerunkach miast i miasteczek polskich, odtwarzanych z ciasnym horror vacui.
Sam autor przyznał się w wypowiedzi „Edward Dwurnik. Artysta obłędny” dla Muzeum Narodowego w Krakowie, że w Nikiforze inspirowały go nie tylko same rysunki, ale też proces ich powstawania.
Do spotkania dwóch artystów doszło w warszawskiej ASP, gdzie młody Dwurnik mógł obserwować Nikifora przy pracy. Chłonął metodyczność działania – malowanie konsekwentne, rytmicznie i motorycznie. Wyglądało to jakby zamiast rysunku powstawała muzyka. To też wpłynęło na dwurnikowe miasta – wibrujące własnym rytmem i melodią.
Subiektywny portret kraju – „ja naprawdę lubię Polaków”
Już podpatrywanie warsztatu Nikifora uwydatniło jeden z wielkich talentów Dwurnika – umiejętność wnikliwej obserwacji. Przyniosła mu ona sławę w drugiej z wymienionych serii rysunków, czyli w „Sportowcach”. Są to ludzie w różnych momentach życia, zawieszonych między pracą a życiem prywatnym.
Artysta nie stroni od ich mroczniejszych twarzy, nie skupia się na tym, co piękne i uładzone, a zamiast tego pokazuje prawdę. Również tę o strajkach, przywarach i walce o lepsze jutro.
W rezultacie, okazuje się zatem, że prace Dwurnika to swoisty kolaż. Składa się z twórczej obserwacji innych i dostosowywania tego, co się widzi do swoich potrzeb artystycznych. Drugim elementem jest myśl własna. Ona pokazuje świat takim, jaki jest, a nie jakim chciałoby się go widzieć. Niby jest koślawy, w nietypowych barwach, ale nasz własny.