Mówi, że sztuka jest pięknem i nie sposób się z nią nie zgodzić. Anastazja Markowicz urodziła się w niewielkiej ukraińskiej miejscowości Briczany. „Artystka przyjechała do nas z Częstochowy, jednakże urodziła się na Ukrainie. Pochodzi z rodziny, w której zawsze sztuka była obecna. Jej dalsze losy to szkoła plastyczna w Czerniowcach na Ukrainie (…)”- mówi kuratorka jednej z wystaw. Już od wczesnego dzieciństwa Markowicz wie, że podobnie jak rodzice zostanie artystką.
„Mój tata również jest artystą i swoją przygodę z malarstwem zaczynałam od podpatrywania u niego różnych rzeczy”. Na początku lat 90. Markowicz rozpoczyna studia w szkole plastycznej w Czerniowcach. Jest perfekcjonistką, o czym najlepiej świadczy fakt, że jako jedna z nielicznych osób kończy studia z wyróżnieniem. Ma na koncie kilka zbiorowych i indywidualnych wystaw, w tym m.in. ekspozycje we lwowskim Muzeum Narodowym, Kijowie, a nawet Bukareszcie.
Do tych sukcesów dochodzi kolejny – w 2007 roku otrzymuje spośród kilkunastu artystów wyróżnienie za udział w ekspozycji „Świat Lewaksu”. Markowicz odbiera dyplom z rąk samego prezydenta Ukrainy. Ma przed sobą dylemat, w swoim rodzinnym mieście osiągnęła już wszystko. Aby dalej się kształcić, musi opuścić kraj. Szczęśliwie pomaga jej rodzina.
W 2009 roku Markowicz przyjeżdża do Krakowa i rozpoczyna naukę w Akademii Sztuk Pięknych. Grafika nie jest tym co najbardziej ją pociąga. Przyznaje: „Ukończyłam studia związane z grafiką, ale moja dusza jednak bardziej należy do malarstwa”. Kocha surrealizm, a zwłaszcza dzieła Tomasza „Sęti” Sętowskiego. Godzinami przegląda albumy z reprodukcjami obrazów, niektóre fragmenty zna niemal na pamięć.
Co takiego widzi w nadrealizmie? „Od dzieciństwa mnie z bratem otaczały stosy różnych książek naszych rodziców, rozmowy o rzeczach niezwykłych i fantastycznych, o świecie i o wszechświecie, o miejscu człowieka i o tym kim on naprawdę jest. To wszystko krok po kroku, rok za rokiem otwierało przede mną bramy do magicznego świata, do świata legend, mitów, gdzie na ziemi żyli ludzi mądrzy i szczęśliwi o niezwyklej wewnętrznej ich sile. Ich Serca mocno biły, wraz z ich czystą Duszą, a ich słów nie rozwiewał wiatr gdyż były one szlachetne. Przyroda ich tylko otaczała, bo z szacunkiem się do niej odnosili tak jak i do samych siebie. Nie było strachu w ich umyśle, ale odwaga połączona z dobrocią”.
Na ostatnim roku studiów Markowicz spotyka nie lada zaszczyt – otrzymuje od Ministerstwa Kultury zaproszenie na swoją wystawę surrealistycznych obrazów w Narodowym Muzeum Literatury. Potem są kolejne sukcesy. Indywidualna ekspozycja w częstochowskim ratuszu połączona z aukcją „Polskie Malarstwo Współczesne” i kolejne wernisaże m.in. w Ambasadzie Ukrainy w Warszawie czy częstochowskiej Międzynarodowej Wystawie Sztuki Marynistycznej.
Anastazja Markowicz w swoim malarstwie przedstawia możliwości ludzkiego umysłu. Postacie znajdują się w wyimaginowanej przestrzeni, podkreślonej przez żywe i intensywne kolory. Różne odcienie szarości, błękitu i bieli są ulubionymi barwami malarki. Ten niepokojący świat jest – jak zaznaczyła jedna z organizatorek wystawy w Koszalinie – „po prostu piękny”. Międzygalaktyczna pustka, świat, w którym króluje absurd to kolejne cechy stylu Markiewicz. W przeciwieństwie do wielu surrealistów Markowicz pokazuje piękno ludzkiego ciała, wiele płócien to kobiece akty. Postacie w zastygłych, melancholijnych pozach w większości nie spoglądają widza, są pogrążone w swoim własnym świecie.
Jednak najistotniejsze są dla niej wyobraźnia, przeżycia i marzenia. To właśnie na nich zbudowana jest sztuka artystki. „To są przede wszystkim marzenia. To są przeżycia wewnętrzne, które spowodowane zostały przez dużo czynników (…) W sztuce nie da się nic oszukać, to niemożliwe. Tu odsłania się swoje wnętrze na każdym obrazie” – przyznaje w jednym z wywiadów.
Kiedy w 2016 roku Markowicz tworzy kolejne surrealistyczne obrazy, dla których inspirację stanowi wyobraźnia, widownia w warszawskiej galerii „Qantum” jest w szoku. Dzieła artystki pojawiają się wśród klasyków polskiego surrealizmu tj. Zdzisława Beksińskiego, Karola Bąka, Tomasza Alena Kopery, Rafała Olbińskiego i Dariusza Kalety.
Anastazja Markowicz należy do tych artystek, które mają przed sobą świetlaną przyszłość. Każde płótno malarki stanowi osobną historię, w której prym wiodą emocje. Bo to od nich zależy jak dane dzieło będzie postrzegane. Prace Anastazji Markowicz czasem nazywane są surrealistycznym pięknem. Pięknem stale obecnym w sztuce.