AgnieszkaChwiałkowska: Z wykształcenia jest Pan inżynierem budownictwa. Jak zrodziło się zainteresowanie sztuką? Dlaczego postanowił Pan zostać artystą?
Tomasz Alen Kopera:
Nie mogę tego nazwać postanowieniem. Po prostu tak wyszło. Rysowałem i malowałem odkąd pamiętam. Broniłem się przed tym jak tylko mogłem. Poszedłem nawet na studia inżynierskie. Ale niestety, chęć malowania była silniejsza . Pytanie mogło by raczej brzmieć: dlaczego z wykształcenia jestem inżynierem budownictwa?
Agnieszka Chwiałkowska.:
Tomasz Alen Kopera:
Ciężko powiedzieć. Na pewno wiele rzeczy. To co maluje wynika z fascynacji wszystkim co mroczne i tajemnicze, fascynacji dziką przyrodą, światem fantasy i fantastyką. Zawsze też podobała mi się sztuka o takiej właśnie tematyce. Dlatego też ogromny wpływ wywarła na mnie twórczości między innymi takich artystów jak: Zdzisław Beksiński, H.R. Giger, Caspar David Friedrich czy Gustave Dore.
Agnieszka Chwiałkowska:
Świat, który Alen Kopera ukazuje przed widzem jest spowity mrokiem i samotnością istnienia. Czasami pojawia się w nim intensywniejszy odcień barwy, światło i nadzieja. Czy obrazy są odzwierciedleniem tego jak odbiera Pan współczesność?
Tomasz Alen Kopera:
W jakimś stopniu chyba tak, ale jest to raczej bardziej podświadome. Nie odbieram współczesności aż tak negatywnie.Przez te obrazy chyba staram się powiedzieć, że choćby świat wydawał się właśnie taki to zawsze istnieje jakaś nadzieja lub jakieś wyjście. Mówię „chyba” ponieważ malowany przeze mnie obraz jest
po prostu wizją. Nie zastanawiam się co przez dany obraz chciałem powiedzieć. Robię to dopiero wtedy jak ktoś mnie o to spyta.
Agnieszka Chwiałkowska:
Pańskie prace charakteryzuje doskonała technika malarska. Czy istnieje jakiś określony proces ich powstawania? Ile czasu poświęca Pan na stworzenie jednego obrazu?
Tomasz Alen Kopera:
Zawsze maluje warstwowo. Jest to dość czasochłonny proces. Muszę czekać aż kolejne warstwy farby wyschną. Przez to też często maluję kilka obrazów naraz. Ciężko mi jest dokładnie określić ile czasu trwa namalowanie jednej pracy. Myślę, że gdzieś tak od dwóch tygodni do miesiąca.
Agnieszka Chwiałkowska:
Motywem, który często pojawia się w Pańskiej twórczości jest człowiek lub humanoid. Jest zniewolony, zdeformowany, przeobrażony. Dlaczego postać ludzka staje się najważniejszym aktorem w świecie Kopery?
Tomasz Alen Kopera:
To dlatego, że tematyka większości moich obrazów dotyczy człowieka. Jego pragnień, smutków i lęków.
Agnieszka Chwiałkowska:
Skąd przylatuje tak boska istota jak anioł, do tak nieboskiej sztuki?
Tomasz Alen Kopera:
Anioł często symbolizuje czystość, dobroć. Czasem też występuje jako opiekun lub strażnik, który musi się zmagać z różnymi przeciwnościami. A czasem maluję po prostu jakąś formę skrzydeł jako symbol wolności. Chęci wyzwolenia się od czegoś.
Agnieszka Chwiałkowska:
Dlaczego Pańskie obrazy nie posiadają tytułów lub oznacza je Pan jedynie pojedynczymi literami i cyframi?
Tomasz Alen Kopera:
Tytuł zawsze narzuca jakiś tor interpretacji. Ja chcę pozostawić odbiorcy całkowitą wolność. Nie chcę nic sugerować.
Agnieszka Chwiałkowska:
Sztuka daje mi…?
Tomasz Alen Kopera:
Spełnienie. To coś bez czego nie potrafię funkcjonować.
Agnieszka Chwiałkowska:
Jak zaczęła się pańska przygoda z Libellule Group?
To zaczęło się po wystawie „Dreamscape 2008” w Amsterdamie. Otrzymałem zaproszenie do wzięcia udziału w jednym z projektów grupy pod tytułem „Exclamation !”. Libellule Group często zaprasza kilku artystów spoza grupy do wzięcia
udziału w nowo rozpoczynającym się przedsięwzięciu. Następnie, po kilku wystawach dostałem propozycję przyłączenia się do grupy. I tak to się zaczęło.
Agnieszka Chwiałkowska:
Jaki jest Pana stosunek do głoszonego przez Kandla powrotu do cadavre exquis? Czy dzięki tej grze czuje Pan, że może w pełni wyrazić samego siebie bez ograniczeń?
Tomasz Alen Kopera:
Tutaj ta gra wygląda nieco inaczej. Lukas Kandl wymyśla temat oraz format obrazu. Następnie każdy z artystów maluje swoją interpretacje. Siłą rzeczy ograniczenia są, ale mimo wszystko pozostawiona jest duża swoboda twórcza.
Agnieszka Chwiałkowska:
A czym różni się surrealistyczna zabawa od ange exquis?
Tomasz Alen Kopera:
Ange exquis to po prostu jeden z tematów wystawy.
Agnieszka Chwiałkowska:
W 2005 roku opuścił Pan Polskę aby zamieszkać w Wielkie Brytanii. Od kilku lat należy Pan do jedną z najprężniej działających surrealistycznych grup. Czy według Pana opinii realizm magiczny cieszy się popularnością?
Tomasz Alen Kopera:
Myślę że tak, i uważam że popularność ta staje się coraz większa. Widzę to choćby po tym jak rozwija się ta grupa. Ludzie chcą oglądać taką sztukę. Ona skłania do refleksji. Pobudza wyobraźnię.
Agnieszka Chwiałkowska:
Tomasz Alen Kopera:
Właściwie to nie. Odbiór jest podobny. Wszystko zależy od dotarcia do właściwego odbiorcy. I nie jest to istotne czy to jest Polska czy inny kraj.
Agnieszka Chwiałkowska:
Niektóre pańskie pracy przypominają grafiki zdobiące okładki wielu zespołów metalowych. Czy nigdy nie myślał Pan o podjęciu współpracy ze sceną metalową?
Tomasz Alen Kopera:
Ja często dostaję prośby od zespołów(często metalowych), pisarzy, poetów oraz różnych wydawnictw abym użyczył im zdjęć obrazów. Także jakaś współpraca już funkcjonuje. I jest to całkiem możliwe, że ta współpraca bardziej się rozwinie
właśnie w kierunku sceny metalowej.
Agnieszka Chwiałkowska:
Mistrz Beksiński zasłuchiwał się w muzyce klasycznej. Jakiej literaturze i gatunkowi muzycznemu Pan jest wierny?
Tomasz Alen Kopera:
Ja słucham bardzo różnej muzyki. Wszystko zależy od nastroju. Poczynając od klasycznej, filmowej, przez ambient, muzykę alternatywną do ciężkiego mrocznego brzmienia. Z literatury to głównie Fantastyka,
Fantasy, horror.
Agnieszka Chwiałkowska:
Gdzie i jakiego widzi siebie Alen Kopera za kilka lat?
Tomasz Alen Kopera:
Chyba wiele się nie zmieni. Dalej będę malować. Możliwe, że również rzeźbić bo co raz częściej o tym myślę. Staram się nie wybiegać zbytnio w przyszłość. Bardziej wolę skupić się na teraźniejszości.
Rozmawiała: Agnieszka Chwiałkowska | TouchofArt.eu